niedziela, 21 lipca 2013

Mrożona pizza - która najlepsza?

Mrożone pizze. W sytuacji kiedy zamówienie świeżo zrobionej wiązałoby się z wydaniem koło 30 złotych (których najczęściej polski student nie ma), potrzebujemy żelaznego zapasu mrożonek, lub możemy potrzebować szamy do pracy, mrożona pizza jest niezastąpiona.

Od 11 miesięcy testuje je konsekwentnie, w międzyczasie brzuszek trochę urósł, poświęcam się dla Was, i mogę podzielić się pewnymi spostrzeżeniami.
Zaczynamy od samego dna. Cenowego. Pizze mające 1 kg i kosztujące koło 8 złotych. Najczęściej są to no-name, ich producent unika kosztowania produktu, a składniki same zjeżdżają z ciasta. Nie byłyby tak złe, gdyby nie właśnie te zjeżdżające składniki. W trakcie krojenia cały farsz ląduje poza spodem i musimy je dojadać widelcem.A zazwyczaj nie są to składniki pierwszej jakości. Taka pizza to wyłącznie ostateczność. Nie polecam, jeśli chcemy rozkoszować się jedzeniem. Ze wszystkich, które spróbowałem chyba Biedronkowa jest najlepsza, pozostałych unikajcie.



Następne w kolejce,zarówno cenowo jak i jakościowo, są produkty opatrzone logiem sklepu, w którym aktualnie przebywacie. Powinny bardziej przypominać ładny posiłek, niż poprzednie jednak w każdej pizzy dopatrzycie się, czegoś co zepsuje dobre wrażenie. Dla przykładu podam dzisiaj zjedzoną pizzę Tesco. Opakowanie przypomina Ristorante, jednak jest dosyć chudsze, a średnica pizzy to zaledwie jakieś 25 cm.
O dziwo nic z niej nie zjeżdża, składników (grzybki) ma w bród, jednak po podgrzaniu zauważamy jaką chudzinkę kupiliśmy. Ciasto przypomina naleśnik, a w smaku jest to po prostu guma. To typowa przypadłość "niemarkowych" pizz i  cecha charakterystyczna.



Tak nawiasem mówiąc, piszę to jedząc kotleciki drobiowe za 4 zł z Tesco. Całkiem smaczne, tylko w środku są czernawe. Coś co widzę, w każdym drobiowym produkcie garmażeryjnym ze sklepu. Medaliony i kotlety drobiowe z pieczarkami (uwaga,wyżej produkty kosztują mniej, niż równowartość mięsa z kurczaka) dotknęły ta sama przypadłość(one z kolei z sieci Auchan).

Droższe pizze nieznanych firm. W oczy rzuca się Big Bistro,albo Gruba czy jakoś tak, oprócz tego produkty w cenie około 7,8 zł za ekwiwalent 500 gramów. Nic z nich nie zjeżdża, ciasto wreszcie jest grube i puszyste, tylko jak nieumiejętnie podgrzejemy to albo przesuszymy ją, albo woda nie zdąży jeszcze wyparować z góry. Po dodaniu własnych składników jemy w miarę smacznie i bez krzywienia się. Oczywiście jeśli kumpel kupił coś droższego to będziemy mu zazdrościć nawet mniejszej pizzy, ale tragedii nie ma.
Koniecznie dużo ketchupu i sosu czosnkowego. Powinniśmy najeść się do syta.





Najwyższa półka. Wrzucam tu wszystkie Riggy, Ristorante, Giuseppe i co tam jeszcze jest w typowej cenie 300,400g za 7,8 złotych. Pizze te najczęściej są mniejsze od talerza, jednak rekompensują to dobrym ciastem, dużą ilością składników i po prostu smakiem. Mają również po po pare dodatków do wyboru, hitem jest dla mnie Risorante z szynką i ananasem. Po prostu pycha. Pizze tej kategorii trzymają równy poziom, są odpowiednie nawet jeśli chcemy zjeść coś na szybko z drugą połową i się nie zbłaźnić(zbyt mocno, gościowi zawsze należy podać samemu zrobione jedzenie, a kobiecie dodatkowo deser!).
Zalecam kupno po prostu tej, na którą jest akurat promocja. Jeśli tylko cena będzie koło 5 złotych(zdarzają się takie sytuacje) to bierzcie bez zastanowienia nawet na spróbowanie.


1 komentarz:

  1. Biedne studenciaki 30 zł na pizzę nie mają, ale na chlanie zawsze mają.

    OdpowiedzUsuń